środa, 21 października 2015

JESIENNY WYPAD DO WARSZAWY

Wreszcie doczekaliśmy się  wycieczki do Warszawy. Choć tym razem pogoda nam nie sprzyjała - niebo było zaciągnięte chmurami, padał deszcz - momentami wręcz "lało", to humory nam dopisywały. 
Wspólnie z klasą VD i opiekunami - p. Agatą Czarniakowską, p. Dorotą Zimacką oraz p. Kamilem Wierzchoniem, stawiliśmy się przed budynkiem szkoły około godziny 8.10. Wkrótce potem został podstawiony autokar i mogliśmy się udać w podróż - jak się okazało... z przygodami.

W Markach pod Warszawą w autokarze coś "zastrajkowało". Włączył się sygnał ostrzegawczy i musieliśmy się zatrzymać. Ponieważ nie dało się potem uruchomić pojazdu, biuro Biacomex organizujące nam wyjazd, zadbało o przesunięcie godziny wejścia do pałacu wilanowskiego oraz o luksusowy 56-osobowy autokar zastępczy, który nas tam podwiózł.

W dwóch grupach z przewodnikami zwiedzaliśmy wnętrza wspaniałej barokowej budowli wzniesionej w latach 1681-1696 dla króla Jana III Sobieskiego i jego żony Marii Kazimiery, zwanej Marysieńką. Dowiedzieliśmy się, że początkowo była to typowa podmiejska rezydencja magnacka, którą potem przekazywano największym arystokratycznym polskim rodom. Każdy kolejny właściciel dokonywał w niej mniejszych lub większych zmian, jednak pałac wraz z otaczającym parkiem oraz zabudowaniami, mimo zaborów, wojny i okupacji, zachował niezmienioną formę architektoniczną, walory historyczne i artystyczne.
Pałac w Wilanowie nas zauroczył. Przepiękne sztukaterie, stylowe meble, obrazy, sprzęty użytkowe przyciągały nasz wzrok. Wiele osób, szczególnie dziewcząt, stwierdzało, że chciałoby mieszkać w takich wnętrzach.

Około godziny 14.30 opuściliśmy Wilanów i trzecim z kolei autokarem podjechaliśmy do Centrum Nauki Kopernik. Tam czekał na nas pierwszy autokar, już naprawiony :)
W Koperniku każdy z nas otrzymał karty logowania oraz opaski na nadgarstki. Następnie przez 3 godziny samodzielnie zwiedzaliśmy stałe wystawy, wykonując różne eksperymenty. Trafiliśmy na bardzo ciekawą czasową wystawę LUSTRA, w której eksponatach można było dostrzec wszechobecną symetrię. 
Mogliśmy sprawdzić m.in. w jaki sposób powstają lustrzane obrazy i jak widzi je nasze oko, oglądaliśmy swoje odbicia w kalejdoskopie, poznaliśmy pismo lustrzane. Można też było zrobić lustrzane selfie i pokazać je innym, jak też skraść czyjąś twarz, np. Elvisa Presley'a. Poza tym mogliśmy poznać, jak rozchodzą się fale dźwiękowe oraz światło, w jaki sposób wprawiane są w ruch palce dłoni, samodzielnie wyprodukować prąd elektryczny, przyjrzeć się, jak powstaje tornado oraz doświadczyć, co dzieje się podczas trzęsienia ziemi, a w Majsterni eksperymentować np. z wodą. Czas spędzony w Koperniku minął nam bardzo szybko.

O godzinie 18-tej udaliśmy się w drogę powrotną do Zambrowa, zahaczając oczywiście o McDonald's.
Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, z nowym bagażem wiedzy, około godziny 21.30 wróciliśmy do domów.

Teraz czekamy na kolejną, tym razem dwudniową wycieczkę do Torunia i Malborka. Oj, będzie się działo :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz